Za nami 4 miesiące funkcjonowania RODO. Kiedy uporaliśmy się usuwaniem setek wiadomości e-mail o zmianie polityki prywatności sklepów internetowych, na własne oczy przekonaliśmy się, że poza kilkoma absurdami, w naszej rzeczywistości nie zmieniło się wiele. Dane osobowe podlegają rygorystycznej ochronie, a to że w ich przetwarzaniu powinniśmy kierować się ostrożnością i strzec je przed nieuprawnionym udostępnieniem, powinniśmy już wiedzieć dawno.

Najwięcej nieporozumień i błędnej interpretacji przepisów ma miejsce w gabinetach lekarskich, przychodniach i szpitalach, a wiec bardzo bliskiej nam przestrzeni prawa. Postanowiliśmy obalić kilka RODO-mitów, zanim na dobre przeistoczą się w prawdziwy horror.

RODO-MIT NR 1 – Każdy pacjent przed jakąkolwiek czynnością w przychodni, musi bezwzględnie wypełnić zgodę na przetwarzanie danych osobowych, bez której nie zostanie mu udzielona pomoc medyczna.

Oczywiście pospisywanie dobrze skonstruowanych zgód, jest czynnością prostą i zabezpieczającą lekarzy przed ewentualnymi problemami. Dochodzą nas jednak słuchy, że w niektórych placówkach pacjent na każdym kroku atakowany jest dziesiątkami formularzy i kwitów, a powiedzenie na głos przez pacjenta swojego imienia i nazwiska budzi trwogę pań odpowiedzialnych za rejestrację. Po pierwsze pamiętajmy, że większość pacjentów znajdując się w szpitalu lub przychodni, podlega umowie o świadczeniu usług medycznych, która może zastąpić w wielu przypadkach zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych. Lekarz ma obowiązek prowadzenia naszej dokumentacji medycznej, a w związku z tym oczywiste jest, że przetwarzane przez nas dane będą przez niego przechowywane. Wyrażając zgodę na konkretny zabieg medyczny, musimy liczyć się z tym, że informacje o naszym stanie zdrowia, będą częścią naszej karty niezależnie od tego czy nasza zgoda została wyrażona w sposób odrębny i dotyczący konkretnych działań i zakresu.

Pacjent chcąc być zarejestrowany musi podać swoje imię i nazwisko, a jako palcówka medyczna nie jesteśmy zobowiązani do wprowadzenia dźwiękoszczelnych kabin lub pojedynczego przyjmowania pacjentów w odrębnych pomieszczeniach. Wystarczy zdrowy rozsądek i takie ustawianie kolejki, by pacjenci stali od siebie w chociaż niewielkich odstępach i nie czuli, że ktoś zagląda im przez ramię. Takie rozwiązanie uzasadnia nie tylko RODO, ale również zasady epidemiologiczne obowiązujące w placówkach medycznych.

RODO-MIT NR 2 – Kroplówek ani opasek dla niemowląt nie można podpisywać imieniem i nazwiskiem pacjenta czy dziecka.

W obawie przed udostępnianiem danych osobowych w wielu placówkach zaprzestano podpisywania min. kroplówek przeznaczonych dla pacjentów, a czasami nawet kart chorych wiszących przy łóżkach. Jest to oczywista przesada. Piecza nad życiem i zdrowiem pacjenta jest dobrem daleko ważniejszym niż ochrona jego danych osobowych, na które przetwarzanie pacjent i tak wyraża zgodę w związku z poddaniem się leczeniu lub wiążącą umową o świadczenie usług medycznych. W sytuacji gdy brak opisu kroplówki lub karty łóżkowej naraża pacjenta na niebezpieczeństwo związana ze złym podaniem lekarstwa lub dobraniem terapii, diety czy błędnej interpretacji badań, jest okolicznością uzasadniającą przetwarzanie danych osobowych w sposób ograniczający ryzyko błędu medycznego.

Podobnie sytuacja ma się z opaskami, które zaraz po urodzeniu otrzymują niemowlęta. Wiele placówek rezygnuje z tych czynności, które stwarza ryzyko pomylenia dzieci. Wiele osób może uznać, że obawa pomylenia dzieci jest absurdalna, a każda matka rozpozna własne dziecko. Niestety rzeczywistość często wygląda inaczej, a zadaniem personelu medycznego i prawników interpretujących prawo jest zabezpieczenie dobra pacjentów w sposób, by maksymalnie eliminować możliwe błędy i nieporozumienia.

RODO-MIT NR 3 – Wzywanie pacjentów po imieniu jest niedopuszczalne.

Największą zmianą po wejściu RODO jest dostrzegalnie większa świadomość społeczna odnośnie prawa ochrony danych osobowych. Nawet przy błędnych wnioskach, pacjenci są świadomi, że ich dane są obecnie skarbem większym niż złoto gromadzone przez lata w Fort Knox. Stoimy na stanowisku, że najprostszym rozwiązaniem dla większych placówek jest inwestowanie w systemy pobierania numerów kolejki. Po pierwsze zwiększa to kulturę czekania i ogranicza konflikty wśród pacjentów. Inaczej jednak sytuacja niewielkich przychodniach rodzinnych, w których lekarze od lat znają swoich pacjentów, a ich numerowanie powoduje (szczególnie wśród starszych osób) poczucie odczłowieczenia.

Uważamy, że poproszenie Pana Tadeusza lub Pani Ireny, bez podania ich nazwiska, nie stanowi naruszenia RODO, a jest wyrazem kultury i dobrych obyczajów. Jeżeli jednak, za wszelką cenę nie chcemy wywoływać pacjentów imiennie, prośmy do gabinetu pacjentów zgodnie z godziną rejestracji ich wizyty. Możemy też oczywiście używać sprawdzonego zwrotu „następny proszę” chociaż doszły nas słuchy, że przy takim systemie kolejkowania powstają nowi funkcjonariusze społeczni w osobie strażników kolejki. Mamy też informację o co najmniej jednym wypadku, gdy po frazie „następny proszę” zza drzwi gabinetu rozbrzmiała nieśmiertelna fraza „Pan tu nie stał!” kontynuowana falą wyzwisk i dobrze wymierzonym prawym prostym. Dalsze losy bohaterów historii nie zostały ujawnione.

RODO-MIT NR 4 – Niepodawanie danych osobowych przy rejestracji jest uzasadnione ochroną danych osobowych.

Niestety wielu pacjentów traktuje lekarzy z ogromną podejrzliwością. W związku z tym wielu uważa za bezpieczne zachować w tajemnicy swoje dane osobowe przed lekarzem, a podane mu informacje o sobie samym zachować dla siebie. Wszystko oczywiście w ramach RODO. Czy pacjenci Ci mają prawo do zachowania w tajemnicy swojej tożsamości? Oczywiście. Czy lekarz powinien przyjąć pacjenta, który odmawia podania swoich danych osobowych? Absolutnie nie, jeżeli tylko jego życiu nie zagraża aktualnie poważne niebezpieczeństwo.

Oczywiście absurdów związanych ze stosowaniem RODO jest dużo więcej. Wiele z nich wynika z braku aktualizacji przepisów prawa lub brakiem jasnych interpretacji nowych realiów. Przykładem może być fakt, że zgodnie z RODO każdy z pacjentów ma prawo do bezpłatnego pobrania jednej kopii swojej dokumentacji medycznej, gdy na bazie przepisów polskich, prawo to jest uzależnione od dokonania opłaty. Wiemy, że wciąż trwają wzmożone pracę nad ujednoliceniem przepisów co z pewnością wpłynie na obecną wciąż niejasną sytuację.

W razie pytań lub chęci omówienia niejasności zachęcamy do kontaktu z nami lub umówienie się na konsultację poprzez skorzystanie z formularza kontaktowego dostępnego poniżej. Dowiedz się więcej o swoich prawach.

prowadzenie dokumentacji medycznej zgodnie z rozporządzeniem rodo

Photo by Maarten van den Heuvel on Unsplash

autor: aplikant adwokacki Jakub UrbanKancelaria Adwokacka Urban w Rzeszowie

Kontakt

Kancelaria Adwokacka Urban

ul. Podwisłocze 27/1
35-309 Rzeszów

sekretariat@kancelariaurban.com
+48 884 888 536

adw. Ewelina Urban
ewelina.urban@kancelariaurban.com
+48 607 431 840

NIP 792 220 86 81
nr konta Bank Pekao
85 1950 0001 20060044 3169 0001

adw. Jakub Urban
jakub.urban@kancelariaurban.com
+48 603 266 586

NIP 818 168 08 75
nr konta ING Bank Śląski
08 1050 1562 1000 0097 1827 9087

poniedziałek-piątek, 8-16
Opisz nam swoją sytuację lub umów się na spotkanie.

Współadministratorami podanych w korespondencji danych osobowych są Kancelaria Adwokacka Adwokat Ewelina Urban i Kancelaria Adwokacka Adwokat Jakub Urban i z siedzibą przy ul. Podwisłocze 27/1 w Rzeszowie. Podanie danych i wysłanie formularza (lub poczty elektronicznej) jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na kontakt w celu przedstawienia oferty produktów i usług Współadministratorów. Więcej informacji na temat przetwarzania może Pani/Pan znaleźć w Polityce prywatności