Czyniąc zadość Państwa oczekiwaniom, wychodzimy naprzeciw i  przedstawiamy można by rzec, esencję zagadnienia dotyczącego funduszy inwestycyjnych. Czym są zatem fundusze inwestycyjne, bardzo dobrze odnajdujące się zarówno w sferze ekonomicznej ale i przede wszystkim – co szanownych czytelników interesuje najbardziej – czeluściach systemu prawnego?

Czytelnik, któremu onegdaj obił się o uszy temat funduszów inwestycyjnych, jednakże z uwagi na brak czasu nie miał możliwości zagłębienia się w tej tematyce, tak z uwagi na dzisiejsze realia, które sprezentował nam COVID-19, bądź jak kto woli – koronawirus, może na moment dzięki nam odetchnąć od codziennej monotonii, w  której nie wiadomo ile czasu będziemy musieli jeszcze wytrzymać. Tak więc jak mawia komentator Andrzej Twardowski: „siadamy głęboko w fotelach, zapinamy pasy i startujemy!”. 

Rozpoczynając tematykę związaną z funduszami inwestycyjnymi i aby przejść jak najmniej boleśnie przez niezbyt cieszącą się dobrą sławą czystą teorię musimy najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie: „po co stworzono fundusz inwestycyjny?” Otóż, szanowna persona, która pragnie zacząć pływać w ocenie rynku kapitałowego, ma przed sobą kilka możliwości. Podejmując ryzyko inwestycyjne może wejść do pierwszego wiru, w który, to znajduje się dom maklerski, gdzie dopełniając formalności otwiera rachunek pieniężny oraz rachunek papierów wartościowych. W  procesie inwestowania może posiłkować się pomocą maklera, która jest płatna bądź na własną rękę, przy analizowaniu wahań rynkowych, dokonywać operacji inwestycyjnych. Wir nr 2 przeniesie amatora inwestycji do domu maklerskiego, w  którym to podpisze umowę o zarządzanie. W związku z podpisaną umową, doradca inwestycyjny w naszym imieniu, bądź własnym kreować będzie według zaimplementowanej wiedzy oraz intuicji karuzelę inwestycyjną, która to ma na celu przynieść zyski zleceniodawcy. W końcu, mając przed sobą trzeci wir, inwestor przeniesie się do tematyki dzisiejszej pracy. Fundusz inwestycyjny stojący przed nami otworem jest rozwiązaniem, które posiada wiele zachęcających zalet w stosunku do dwóch pozostałych opcji, mianowicie:elastyczne dostosowanie do potrzeb inwestora – osoba wybiera dany fundusz, co jest jednoznaczne z doborem polityki inwestycyjnej;bardzo niskie koszty inwestowania – dzieje się tak z kilku powodów, a głównie z tego, iż w danym funduszu zazwyczaj uczestniczy wiele podmiotów, co znacząco rozkłada koszty; fundusze są dostępne bez względu na status materialny. Przyjęło się, iż  jednostka uczestnictwa w większości funduszów wynosi 100 zł, co daje niewątpliwie duże możliwości dla chętnych do inwestowania; kreowanie statutu daje możliwość do indywidualizowania oferty. 

Z prawnego punktu widzenia fundusz inwestycyjny jest przede wszystkim osobą prawną, która służy do zbiorowego inwestowania. Co to oznacza w praktyce? Nic innego niż chęć pomnażania swoich zysków. Codziennie rano większość z nas wstaje – abstrahując od wyższych pobudek, po to, aby finalnie zarobić pieniądze na egzystencję swojej rodziny. Zdecydowana większość zatrudnionych na etacie, kończąc dzień pracy, nagle doznaje niespodziewanego przypływu pozytywnej energii i  wychodząc ze swojego miejsca pracy, udają się do swych ulubionych zajęć  przepełniony endorfiną oraz dopaminą. Z kolei zaledwie kilka procent z tych osób, staje przed szansą pomnożenia swojego majątku za pomocą przedmiotowego funduszu. I do takich osób, miejmy nadzieję wkrótce większość z czytelników będzie się zaliczać. 

CZYM JEST FUNDUSZ INWESTYCYJNY?

Uwzględniając powyższe, zauważyć można, iż fundamentalnym zadaniem funduszu inwestycyjnego jest pomnażanie majątku. Brzmi całkiem przyjemnie, jednak jeszcze przed nami bardzo długa droga. Fundusz jako osobą prawną jest jedynie masą majątkową, na którą składają się środki wpłacone przez jego uczestników. Czy tylko? Oczywiście uwzględniając specyfikę tej instytucji, do masy majątkowej zaliczyć można nabyte aktywa, które zostały zakupione za środki wpłacone przez uczestników. Rzecz jasna, w oparciu o  austriacką szkołę i jej zamiłowanie do tłumaczenia zjawisk zachodzących w ekonomii poprzez pryzmat działania człowieka, a nie stricte jakiejś instytucji, w  przypadku funduszu inwestycyjnego nie jest inaczej. Towarzystwo funduszu inwestycyjnego (dalej: TFI), w  skład którego wchodzą profesjonalni zarządzający, zajmuje się danym funduszem inwestycyjnym. Zadania tych ludzi jednakże są bardzo ograniczone, bowiem lokują zgromadzone przez uczestników środki we wszelkie dostępne w tej sferze prawa majątkowe. Zarządzający, jako osoby upoważnione do reprezentowania danego towarzystwa, dokonują wszelkich czynności w imieniu funduszu, co oznacza, iż  uczestnik nie ponosi żadnej odpowiedzialności za proces inwestowania, niejako zrzucając ją na zarządzającego. 

         Reasumując, fundusz inwestycyjny to instytucja, w której uczestnik, który jest zarazem inwestorem – to on inwestuje majątek; wpłaca pieniądze, które zarządzający funduszem inwestuje w najróżniejsze instrumenty finansowe (najczęściej w akcje, jak i również w obligacje). Co ważne, majątek uczestników ulokowany  jest niezależny od majątku zarządzającego TFI. Zgodnie z przepisami prawa, gdy dojdzie do bankructwa TFI, środki klientów (FIO – fundusz inwestycyjny otwarty; o którym nieco więcej w  dalszej części) są niezagrożone. W obliczu postępującego wypierania gotówki przez banki, gdzie finalnie społeczeństwo przejdzie na tzw. cyfrowy pieniądz i de facto stanie się całkowicie zależne w tej sferze zarówno od instytucji bankowych oraz systemów IT, ewentualny brak dostępu do swoich środków bądź utrata ich poprzez przestępcze działania, generować będzie jeszcze większe niedogodności przy próbie odzyskania swoich ulokowanych oszczędności. Wspomniany fundusz inwestycyjny przoduje zatem w kwestii ewentualnego odzyskiwania środków przez klienta. Co więcej, warto również zaznaczyć, iż w realiach naszego kraju, fundusze inwestycyjne cieszą się wysoką renomą, bowiem nie zanotowano żadnych wielkich afer oraz oszustw, czy innych wysoce rażących nieprawidłowości. Dzieje się tak, ponieważ nad funkcjonowaniem TFI stoi Komisja Nadzoru Finansowego, która bacznie sprawdza pod kątem prawnym wszelkie formalności, od tworzenia funduszy, przez funkcjonowanie, po zbywanie jednostek uczestnictwa. Dodatkowo, co również jest warte uwagi, aktywa, które nabywa zarządzający przechowywane są zgodnie z ustawą u depozytariusza – o którym więcej w dalszej części, napomnieć należy jedynie, iż jego misją jest stanie na straży bezpieczeństwa zgromadzonych na funduszu instrumentów. Depozytariuszem może być np. bank krajowy, którego fundusze własne wynoszą powyżej 100 mln zł – przy funduszach emerytalnych jest taki sam wymóg, jednakże w euro.

Dla klientów bardzo ważny jest również dostęp i kontrola swoich zaoszczędzonych środków. Naprzeciw temu wychodzi np. FIO, dzięki któremu uczestnik ma dostęp do kolokwialnie mówiąc podglądu swoich jednostek uczestnictwa. Podczas takiej „kontroli”, gdy klientowi wyda się, iż zarządzający niezbyt roztropnie postępuje z jego środkami, ten w każdej chwili może wycofać swe jednostki, co w żargonie nazywamy: „umorzeniem jednostek uczestnictwa”.Z  uwzględnieniem ustawy oraz statutu, dany fundusz zobligowany jest do wyceny aktywów funduszu oraz do obliczania tej wartości netto. Jest to konieczne, z punktu widzenia zbywania takich aktywów. W tym miejscu czas przedstawić kolejny termin, mianowicie – jednostka uczestnictwa. Jest to nic innego, jak tytuł prawny, dzięki któremu dany uczestnik może uczestniczyć w aktywach funduszu.

Wyobraźmy sobie teraz małą sakiewkę, do której zarządzający funduszem, kupując dane instrumenty finansowe, wrzuca je do niej, tworząc coraz to większą sakwę. Miejsce to, w którym znajdują się akcje, obligacje czy inne instrumenty, nazywamy portfelem funduszu.

Fundusze inwestycyjne w prawie, sporządzanie opinii prawnych przez Kancelarię Adwokacką w Rzeszowie.
Photo by Austin Distel on Unsplash

PODSTAWOWE RODZAJE FI

Przebrnąwszy przez pierwszą część, Drogi Czytelnik zapozna się za moment z  rodzajami funduszów inwestycyjnych. Ustawodawca uregulował m.in. ich rodzaje. Z racji tego, iż artykuł ma charakter krótkiego wprowadzenia do tematyki, wystarczy początkowo zapoznać się z podstawowymi: 

  • FIO (fundusze inwestycyjne otwarte);
  • SFIO (specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte);
  • FIZ (fundusze inwestycyjne zamknięte).

Czym charakteryzują się FIO? Cechują się największą popularnością, a  jednocześnie posiadają największe ograniczenia. W funduszach tego rodzaju podstawowym celem jest maksymalne zminimalizowanie ryzyka inwestycyjnego. Dodatkowo jednymi z  najważniejszych cech są także: możliwość emitowania nieograniczoną liczby jednostek uczestnictwa; w sytuacji, gdy uczestnik zażąda, zarządzający mają obowiązek odkupić jednostki uczestnika; funkcjonowanie TFI reguluje prawo UE, określające zasady zbiorowego inwestowania.Należy mieć również na uwadze fakt, że przy tego rodzaju fundusz, uczestnik nie ma żadnego wpływu na przebieg inwestowania, bowiem kolokwialnie prawiąc –  zrzuca to na zarządzającego.

Z kolei, SFIO zbliżone są swoimi cechami do swych „młodszych sióstr” – FIO. Zatem, czym się różnią? Otóż, można ograniczyć otwartość tychże funduszów. Ustalając statut dany SFIO może wymienić podmioty, które mogą partycypować jako uczestnik. W statusie zawrzeć można również warunki, w których dany uczestnik żądać może wykupienia jednostek uczestnictwa przez fundusz. Warto też wspomnieć, iż dzięki takim czynnościom można stworzyć FI, który będzie adresowany do konkretnego grona np. tylko osób prawnych. Ciekawą opcją jest możliwość utworzenia przez uczestników organu – Rady Inwestorów, która ma za zadanie przede wszystkim kontrolować pożądany cel funduszu. W praktyce od SFIO do FIZ jest cienka linia, ponieważ skoro w statucie można założyć pewne ograniczenia, w  związku z tym dany fundusz może być tylko i wyłącznie skierowany do jednego podmiotu. Zgrabnie przechodząc do następnego, a zarazem ostatniego z dzisiejszych omawianych FI, wspomnieć należy, iż dzięki niemu uczestnik posiada zdecydowanie więcej opcji inwestycyjnych aniżeli w FIO, ma możliwość powzięcia lokowania np. w  waluty, sp. z o.o., nieruchomości czy prawo własności. Dodatkowo jak w  przypadku SFIO, możliwe jest powołanie Rady Inwestorów. 

SYTUACJE KRYZYSOWE W PROCESIE ZARZĄDZANIA FI

Przy omawianym zagadnieniu nie sposób przejść bez uwzględnienia nieprawidłowości, które w sferze FI występują najczęściej. Pokrótce omówione w  artykule szkody wyrządzone uczestnikom są głównie przeniesione z zagranicznych rynków. Co nie oznacza, iż należy przechodzić z przymrużeniem oka do tego tematu, ponieważ profilaktyka i wiedza o możliwości wystąpienia niepożądanych skutków jest fundamentalna. 

Najczęściej dochodzi do celowego wprowadzania w błąd uczestników przy pomocy fałszywych danych. Często również dochodzi do sytuacji, w której osoba profesjonalna (zarządzający) wykorzystuje swoją wiedzę do osiągnięcia korzyści niekoniecznie dla uczestników ale przede wszystkim dla siebie. Do najbardziej bezczelnych należą kradzieże aktywów funduszów, które zaliczane są do jednych z  największych oszustw w FI. Na zachodnich rynkach zdarzały się sytuacje, gdzie dochodziło do zapłaty nieadekwatnej ceny do nabywanego aktywa, bądź sprzedaży ich po bardzo niekorzystnych dla uczestnika cenach. Bardzo ciekawym niezgodnym z prawem zachowaniem zarządzających jest front running. Czymże jest ten twór?

Tłumacząc na przykładzie: Dane TFI dokonując analizy, uznało, że na Giełdzie akcje spółki X są niedowartościowane i warte są na ten moment 100 zł za 1 akcję. W  związku z tym FTI decyduje się o nabyciu akcji do portfela inwestycyjnego. FTI  zakłada, iż zapłacić może nawet do 130 zł za 1 akcję. Z ekonomicznego punktu widzenia, jest to decyzja cenotwórcza. Zarządzający antycypując przyszły zysk, nabywa akcje po 100 zł, a po spodziewanym wzroście do poziomu ww. 130 zł, dokonuje zbycia akcji, osiągając zysk. W czym polega problem? Ustawodawca uznał, iż problem w tej sytuacji jest w źródle nabytych informacji dotyczących przyszłych inwestycji. Dochodzi tu bowiem w rozumieniu ustawy do wykorzystania informacji objętych tajemnicą zawodową przez zarządzającego FI. Co najważniejsze, TFI podejmując się zarządzaniem cudzym portfelem zobligowane jest do zachowania tajemnicy zawodowej w myśl ustawy o publicznym obrocie papierami wartościowymi.

TARCZA DLA INWESTORÓW FI

Od 2006 r. w Polsce funkcjonuje Komisja Nadzoru Finansowego (dalej: KNF). Instytucja ta stoi na straży prawidłowego funkcjonowania sektorów: bankowego, ubezpieczeniowego, emerytalnego, kapitałowego czy nawet nad pieniądzem elektronicznym. KNF pełni funkcje kontrolo-nadzorczą, reglamentacyjną, informacyjno-edukacyjną, legislacyjną. Zgodnie z literą prawa większość podmiotów funkcjonujących w sferze FI powinno obligatoryjnie posiadać zgodę KNF do podjęcia działalności. KNF, aby przeciwdziałać częstym uchybieniom rodem z zachodu Europy kontroluje podmioty wykonujące działania z zakresu zarządzania FI, analizuje prawidłowość sporządzonych raportów, a także w razie konieczności nakłada grzywny. Ważną figurą w talii strzegącej prawidłowego funkcjonowania rynku FI jest depozytariusz. Niezależny, którego zadanie polega na prowadzeniu rejestru aktywów funduszów.  Kolejny w talii jest biegły rewident, którego zadaniem jest badanie sprawozdań finansowych FTI oraz podmiotów zarządzających. Od wewnątrz nadzór sprawuje ww. organ tj. Rada Inwestorów. Zgodnie z nowelizacją Ustawy o funduszach inwestycyjnych, możliwe jest powołanie także jeszcze jednego organu, mianowicie – Zgromadzenia Uczestników. 

FUNDUSZ INWESTYCYJNY – 
WARTO ZAWRACAĆ SOBIE GŁOWĘ CZY NIE WARTO?

Pytanie, które prawdopodobnie zadał sobie każdy Czytelnik: „Czy na giełdzie można zarobić?” Tak, w  końcu do tego w  swej teorii są fundusze inwestycyjne. A czy szybko? Tu można odpowiedzieć dwojako, ponieważ wszystko jest możliwe. Jednak, co do zasady uznaje się, iż ten, kto na funduszach inwestycyjnych chce szybko zarobić, szybko się sparzy. FI to wersja inwestowania raczej dla maratończyków aniżeli zwolenników krótkodystansowego Usaina Bolta. Jak wspomniane zostało wyżej, istnieje możliwość po bardzo krótkim czasie uzyskanie stopy zwrotu na poziomie kilkudziesięciu procent, jednakże są one bardzo niestabilne i należy na nie szczególnie uważać. Choć w każdej inwestycji, tak samo w FI istnieje tzw. ryzyko rynkowe, które należy uwzględnić. Najważniejsze nie dać się ponosić emocjom generowanym przez tłum. Wracając do pytania, wszystko zależy od polityki inwestycyjnej danego FI. Co do zasady, krótkotrwały fundusz – szybsze ale mniejsze zyski. Z kolei długodystansowe fundusze działają zazwyczaj analogicznie odwrotnie. 

WOBEC TEGO, OD CZEGO ZACZĄĆ?

Dotrwawszy do końca niniejszego artykułu, strudzony Czytelnik, aby rozpocząć swą przygodę z FI może wybrać dwie drogi. Pierwszą z nich jest pójście do doradcy finansowego (w banku bądź do niezależnego). Podczas spotkania mówimy o  swoich oczekiwaniach względem funduszów inwestycyjnych, a doradca winien dobrać najbardziej dopasowany do naszych preferencji. Opcja nr 2 jest przeznaczona dla bardziej samodzielnych uczestników. W dobie wszechobecnej cyfryzacji, jednostki uczestnictwa nabywać można za pomocą Internetu. Zaletą takich jest coraz częstszy brak opłat dystrybucyjnych oferowanych jednostek. 

Co zatem w sytuacji, gdy jako uczestnik dowolnego funduszu inwestycyjnego, czujemy, że zarządzający bądź całe TFI postępuje w sposób odbiegający od pożądanego przez nas zachowania? Oprócz podstawowych kwestii związanych z   wprowadzeniem w błąd klienta podczas zawierania stosunku prawnego, gdzie ważnych jest kilka czynników – w zależności od danego stanu faktycznego, po niepewność z samym kosztem partycypowania w FI, konieczna będzie wnikliwa analiza zapisów umowy. Jednakże co w przypadku, gdy „kaliber” podejrzewanych przewinień jest znacznie przekraczający powyższe sytuacje?

System prawny pozwala na roszczenie względem środków, które na podstawie nienależytego zachowania zarządzającego zostały utracone. Ustawa o  przedmiotowych funduszach daje możliwość ochrony praw majątkowych na tej zasadzie, iż uwzględnia odpowiedzialność TFI wobec zbiorczego portfela inwestycyjnego uczestników za wszelkie niepożądane sytuacje, które wygenerowane zostały przez nieodpowiednie wywiązywanie się ze swoich obowiązków zarządzających tymi jednostkami. Warto również zauważyć, że nie wszystkie zachowania pracowników TFI winno uznawać się za niezgodne z przepisami prawa, bowiem są pewne wyłączenia odpowiedzialności przewidziane w przedmiotowej ustawie. Wracając do clou, w sytuacji, gdy chociażby część środków powiedzielibyśmy „wyparowało”, a podejrzenia za ten stan skierowane są ku zarządzającemu, Ustawodawca daje możliwość skutecznego dochodzenia swych roszczeń przed judykatywą Rzeczpospolitej. Co więcej, dla zainteresowanych tym tematem warto przedstawić wyrok SN (sygn. akt. I CSK 609/13), który stanowi bardzo rzetelne źródło informacji z zakresu omawianych nieprawidłowości zarządzających kapitałem FI.

SN  odwołał się do kodeksu cywilnego, a mianowicie do art. 471, w którym to zawarta jest odpowiedzialność ex contractuza niedokonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Co za tym idzie? Uczestnik ma podstawy wytoczyć powództwo cywilne o odszkodowanie z tego tytułu. Oczywistym jest również, iż w myśl zasady Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat, to powód winien jest udowodnić w jakim stopniu jego prawa majątkowe zostały pogwałcone. I w tej sytuacji, niezbędna okazać się może pomoc prawnika. Również ważnym elementem postępowania będzie opinia biegłego, który to stwierdzi czy faktycznie doszło do zakłócenia inwestycji w wyniku zarządzającego, które to obejmuje lucrum cessanstj. utratę spodziewanej korzyści, bądź jedynie utraconą szansę – czyli ryzyko inwestycyjne, (sygn. akt. I CSK 598/10). 

W związku z powyższym, uczestnik może domagać się roszczenia odszkodowawczego za stricte nieodpowiednie postępowanie zarządzającego, z którego to poniesiona została strata ale także za szansę za utracony przewidywany zysk.

Konkludując, fundusz inwestycyjny jest bardzo wygodny ze względu powierzania wszelkich operacji inwestycyjnych wykwalifikowanej osobie, która winna wykonywać swą pracę w należyty sposób. A czuwa nad tym procesem KNF, a także o czym większość zapomina – chęć zarobienia na pomnażaniu środków, bowiem zarządzający dostaje prowizję. Dla tych osób jest to praca, więc w obliczu tego, nie należy przesadnie obawiać się ich nieuczciwości. W razie wszelkich wątpliwości oraz pytań, zostajemy do Państwa dyspozycji.

Jeżeli jesteś zainteresowany tematyką sporów związanych z funduszami inwestycyjnymi lub chciałbyś dowiedzieć się więcej o jego funkcjonowaniu zadzwoń i umów się na spotkanie z Zespołem Kancelarii Adwokackiej lub skonstruowanie opinii prawnej dotyczącej interesującej Cię tematyki.

Autor: Marcin Kapuściński – członek Zespołu Kancelarii Adwokackiej Urban w Rzeszowie.

Powyższy artykuł nie stanowi porady prawnej. Każda sytuacja zależy od indywidualnych przesłanek i spersonalizowanych okoliczności.

Podstawa prawna: 

– Dz. U. 2004 Nr 146 poz. 1546, Ustawa. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi.  (27 maja 2004 r.)

Kontakt

Kancelaria Adwokacka Urban

ul. Podwisłocze 27/1
35-309 Rzeszów

sekretariat@kancelariaurban.com
+48 884 888 536

adw. Ewelina Urban
ewelina.urban@kancelariaurban.com
+48 607 431 840

NIP 792 220 86 81
nr konta Bank Pekao
85 1950 0001 20060044 3169 0001

adw. Jakub Urban
jakub.urban@kancelariaurban.com
+48 603 266 586

NIP 818 168 08 75
nr konta ING Bank Śląski
08 1050 1562 1000 0097 1827 9087

poniedziałek-piątek, 8-16
Opisz nam swoją sytuację lub umów się na spotkanie.

Współadministratorami podanych w korespondencji danych osobowych są Kancelaria Adwokacka Adwokat Ewelina Urban i Kancelaria Adwokacka Adwokat Jakub Urban i z siedzibą przy ul. Podwisłocze 27/1 w Rzeszowie. Podanie danych i wysłanie formularza (lub poczty elektronicznej) jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na kontakt w celu przedstawienia oferty produktów i usług Współadministratorów. Więcej informacji na temat przetwarzania może Pani/Pan znaleźć w Polityce prywatności