Photo by Owen Beard on Unsplash
Nagłe zjawienie się kontrolerów NFZ często powoduje zamknięcie placówki na czas trwania czynności. Jest to oczywisty błąd, którego nie powinniśmy popełniać. Nie dość, że tracimy wówczas zaufanie w oczach pacjentów to dodatkowo dopuszczamy się naruszenia obowiązku dbałości o ich zdrowie i życie co naraża nas na szereg odpowiedzialności ( zobacz nasze artykułu o odpowiedzialności karnej, cywilnej i dyscyplinarnej).
Jeżeli udostępnienie dokumentów pracownikom NFZ miałoby w jakikolwiek sposób zakłócić proces leczenia lub przyjmowania umówionych pacjentów, powinniśmy poinformować upoważnione osoby o konieczności poczekania na ich udostępnienie do czasu zakończenia świadczenia opieki. Kontrolerzy mogą nie zgodzić się na taką zwłokę, ale co ważne – swoją decyzję muszą odpowiednio umotywować – NA PIŚMIE. A jak doskonale wiemy, konieczność zaprezentowania swoich racji na piśmie, w którym należy wykazać się niebitą pewnością zasadności swoich działań, bardzo często powoduje, że kontrolerzy są w stanie poczekać lub zjawić się u nas innego dnia.
Ludzie dzielą się na tych, którzy chętnie zostaliby zaskoczeni urodzinową imprezą niespodzianką oraz na grupę do której sam należę, w której od zaskoczenia bardziej cenione jest planowanie i świadomość tego co nas czeka.
Przed przeprowadzeniem kontroli konieczne jest odpowiednie zawiadomienie nas o niej. Sytuacje w których zawiadomienie o kontroli nie jest konieczne, są ściśle określone w odrębnych przepisach i obejmują takie sytuacje jak przeciwdziałanie popełnieniu przestępstw.
Każda niezapowiedziana kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia to taka, w której od zawiadomienia o niej do jej odbycia nie minęło 7 dni. Nie mniej jednak NFZ, w odróżnienia od środowisk prawniczych, uważa że ustawa umożliwia funduszowi dokonywania niezapowiedzianych wizyt, niepoprzedzonych żadną wcześniejszą informacją. Dlatego też takie próby wymuszenia powinny spotkać się z wykonaniem telefonu do przyjaciela, czyli naszego adwokata.
Każde zawiadomienie powinno posiadać informację o tym ile będzie trwało, kiedy zostanie zakończone oraz powinno wykazywać przedmiot i zakres kontroli. Ponadto, tak jak wszystkie działania kontrolerów, powinno określać podstawę prawną, która uzasadnia podjęcie określonych czynności.
To pytanie powinno paść z naszych ust za każdym razem kiedy w naszym lokalu pojawią się osoby dokonujące kontroli. Legitymacja tak jak każdy dokument wykazujący tożsamość powinien być aktualny, zawierać imię i nazwisko kontrolera oraz numer seryjny dokumentu. Nic nie stoi na przeszkodzie wykonania telefonu do oddziału NFZ w celu zweryfikowania tożsamości naszych gości. Oszustów nie brakuje, a wykonanie takiego telefonu wykaże jaką drobiazgowość w naszej działalności przykładamy do wszelkich formalizmów. Posługując się mądrością przysłów – niech kosa trafi na kamień, a kontrolujący najpierw sam zostanie skontrolowany.
Jeżeli trwa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia, zawsze w trakcie wykonywania czynności sprawdzających w lokalu powinien znajdować się kierownik, dyrektor lub osoba odpowiedzialna za przestrzeganie przepisów będących powodem wizytacji. Niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy podczas audytu, pracownicy będący obecni podczas czynności nie są kompetentni do odpowiedzi na stawiane im pytania lub nie są w stanie wskazać odpowiednich dokumentów, których brak może przyświadczać o negatywnych wnioskach pokontrolnych.
…w tym wypadku prawna. Kontrolerzy jako organy nadzoru działają tylko i wyłącznie na podstawie przepisów. Dlatego, przy każdej czynności, powinni być w stanie powołać się na odpowiedni paragraf ustawy lub regulaminów. W odróżnieniu od wizytatorów, prowadzący działalność leczniczą nie muszą znać na pamięć wszystkich przepisów. Ale kto pyta nie błądzi, a ciekawość to w tym wypadku bardzo pożądana cecha.
Pamiętajmy, że nieodłącznym elementem prowadzeniem działalności gospodarczej, w tym związanej ze świadczeniem służby zdrowia, jest przechodzenie różnego rodzaju kontroli i sprawdzianów przestrzegania norm. Spokój może nas uratować, a panika jest w tym wypadku bardzo niepożądana. W każdym wypadku możliwe jest skorzystanie z instytucji odwołania, a drobne uchybienia wyłapane podczas kontroli, zazwyczaj kończą się niegroźnym pouczeniem.