Nie jest więc żadnym wytłumaczeniem, że jako osoba najbliższa mamy prawo do otrzymania informacji o stanie zdrowia naszej żony lub dorosłego dziecka. Nawet jeżeli pacjent zgadza się lub jest mu na rękę otrzymanie informacji przez osobę najbliższą, ale wcześniej nie udzielił takiej zgody pisemnie – lekarz lub przychodnia, która posiada określone danie, nie może ich udostępnić. Co do zasady, pacjent może zakazać informowania swoich najbliższych o posiadanych przez siebie schorzeniach nawet po swojej śmierci. Jeżeli chorobą na którą zmarł nie była obciążeniem genetycznym dla swoich potomków lub chorobą zakaźną, lekarz nie poinformuje o tym na co zmarł chory lub jakie schorzenia posiadał.
Aby uniknąć frustracji lub faktycznych problemów w sytuacjach nagłych, musimy wcześniej zatroszczyć się o udzielenie zgód na udostępnienie naszych danych. Dlatego, pamiętajmy o pozostawianiu w gabinetach lekarskich lub placówkach medycznych, z których usług korzystamy, pełnomocnictwa do udzielania informacji o naszym stanie zdrowia lub odbierania w naszym imieniu wyników badań. Jest to szczególnie ważne w stosunku do upoważnień dla osób sprawujących opiekę nad dzieckiem, by w razie drobnych urazów lub chorób, dziecko mogło zostać przyjęte przez lekarza mimo nieobecności jego rodziców. Lekarze postępując zgodnie z prawem w celu zabezpieczenia się przed późniejszą odpowiedzialnością, może odmówić przyjęcia dziecka jeżeli nie ma przy nim jego opiekunów prawnych (więcej na ten tema pisaliśmy w artykule dla fundacji Prawo dla mam). Obecność babci lub dorosłego rodzeństwa może nie wystarczyć i nie powinno nas to dziwić.
Lekarze nie mogą udzielać żadnych informacji o stanie zdrowia pacjenta przez telefon!Po pierwsze forma telefoniczna nie może zastąpić rozmowy osobistej podczas, której lekarz jest w stanie ocenić stopień zaznajomienia się pacjenta z przekazywanymi mu informacjami oraz upewnić się, że zostały one zrozumiane. Najważniejsze jest jednak to, że lekarz nie jest w stanie zweryfikować z kim tak naprawdę rozmawia przez telefon i czy jest to rzeczywiście pacjent lub jego pełnomocnik, czy też osoba pod nich się podszywająca. W razie pomyłki i udzieleniu informacji osobie do tego nieupoważnionej lekarz naraża się na poważną odpowiedzialność karną, dyscyplinarną i cywilną oraz utratę prawa do wykonywania zawodu. Pamiętajmy, że lekarz odmawiając udzielenia nam informacji telefonicznie, tak naprawę chroni nasze interesy i zapobiega nadużyciom.
Nie da się ukryć, że przepracowanym lekarzom często brak cierpliwości do wytłumaczenia nam wszystkich powodów swoich decyzji. Jak zawsze powtarzamy, że znajomość swoich praw jest pierwszym krokiem do ich skutecznej ochrony. Często jednak to co na pierwszy rzut oka wydaje nam się nieposzanowaniem naszych praw oraz brakiem empatii, w rzeczywistości służy do ochrony naszych interesów.
Photo by Ousa Chea on Unsplash