W tym miejscu nareszcie dochodzimy do sedna sprawy i tematu tego artykułu.
Odpowiadając kolejno na postawione pytania, w pierwszej kolejności trzeba stwierdzić, że nie ma jednego i uniwersalnego sposobu zabezpieczenia swojej własności w Internecie. Trzeba to porównać do ciągłej walki ze złodziejami, którzy na wszelkie sposoby próbują dobrać się do naszego majątku. Mimo to, warto uzbroić się w skuteczny alarm i zadbać o antywłamaniowe drzwi oraz wykupienie polisy ubezpieczeniowej.
Przede wszystkim warto zapoznać się z podstawowymi pojęciami i zasadami ochrony praw autorskich i własności przemysłowej. Często powtarzamy, że pierwszym krokiem do obrony swoich praw jest poznanie ich treści. Strach przed wiedzą o przysługujących nam przywilejach jest dość powszechny, a obawę przed pójściem do prawnika można nazbyt często porównać do przerażenia związanego z wizytą u onkologa.
Jeżeli naszym dziełem jest utwór muzyczny, zdjęcie lub film to ochrona naszych praw autorskich jest niezależna od jakichkolwiek formalności i przysługuje nam niejako z urzędu nawet jeżeli utwór jest nieukończony. Mimo to warto zadbać by podczas udostępniania utworu w Internecie znalazła się przy nim informacja kto jest jego autorem oraz że jego dalsze przetwarzanie jest niedozwolone lub że wymaga udzielenia odpłatnej licencji.
Skutecznym i bardzo prostym rozwiązaniem jest nazywanie pliku poprzez opisanie go imieniem i nazwiskiem autora oraz informacją o objęciu go ochroną praw autorskich. Osoby, które bezmyślnie mogą chcieć wykorzystać nasz utwór często nie zadadzą sobie trudu by przed jego wykorzystaniem zadbać o „utajnienie” naruszenia, a dzięki temu sprawdzenie czy w niepożądanym miejscu sieci nie znajduje się czasami nasz utwór, będzie znacznie prostsze.
Photo by William Bayreuther on Unsplash
Jeżeli nasze dzieło jest związane z prowadzoną działalnością gospodarczą i stanowi np. logo firmy albo wzór użytkowy towaru czy projekt urządzenia, koniecznie musimy zadbać o rejestrację naszej własności w Urzędzie Patentowym RP poprzez wypełnienie formularza podania o udzielenie prawa z rejestracji na wzór przemysłowy, złożonego we właściwym miejscowo urzędzie oraz uiścić jednorazową opłatę od wniosku. Pozytywne rozpatrzenie wniosku pozwoli nam skutecznie bronić naszą własność w obrocie gospodarczym, w którym kradzież przemysłowa jest bardzo powszechna i opłacalna. Podobnie jak przy utworach prawa autorskiego zadbajmy o to by zamanifestować nasze autorstwo oraz nabycie praw do wyłącznego korzystania z danego wzoru lub użytkowania patentu.
Jeżeli mimo to dojdzie do naruszenia naszej własności w Internecie musimy podjąć decyzję czy owo naruszenie spowodowało powstanie szkody będącą realną stratą materialną (np. poprzez odebranie nam części wyświetleń lub organicznego ruchu w sieci, za które pobieramy wynagrodzenie od reklamodawców). Stwierdzając taki fakt, oprócz wysłania klasycznego wezwania o zaprzestanie naruszeń możemy wezwać delikwenta do naprawienia szkody poprzez wypłacenie nam określonej i dokładnie wyliczonej kwoty pieniężnej.
Jeżeli naruszenie jest na tyle duże, że spowodowało znaczną szkodę warto zadbać o przestrzeganie formy pisemnej wezwania, które następnie będzie mocnym dowodem w sądzie. Jeżeli naruszenie jest niewielkie, można ograniczyć się do wiadomości e-mail.
Równie ważne jak sposób, jest miejsce naruszenia. Jeżeli kradzież nastąpiła w ramach dużego serwisu takiego jak YouTube, często wystarczy zgłoszenie bezprawnego zachowania administratorowi serwisu (o ile algorytm sam wcześniej tego nie wyłapie), by przejąć zysk generowany przez naruszenie lub całkowicie zablokować udostępnianie filmu lub utworu. Jeżeli za to użytkowanie utworu na które nie wyraziliśmy zgody ma miejsce na prywatnej stronie internetowej lub innym profilu osoby posługującej się naszą własnością możemy wystąpić do firmy dostarczającej usługę dostępu do Internetu w celu zidentyfikowania osoby po jej adresie IP przy jednoczesnym wykazaniu naruszenia naszych praw.
Przy poważniejszych naruszeniach możemy również złożyć zawiadomienie o możliwości popełnieniu przestępstwa na Policji, która to jako organ państwowy ma znacznie większe możliwości w namierzaniu miejsca zamieszkania osób nam szkodzących.
W tym miejscu należy wskazać, że formy kradzieży praw autorskich w dzisiejszych czasach przybierają rozmaite formy. Najczęstszą formą jest oczywiście bezwiedne posługiwanie się zdjęciami wyszukanymi w Google Grafika, które jak wiele osób nie wie, również objęte są prawami autorskimi, a ich właściciele coraz częściej domagają się zapłaty za wydawałoby się niewinne wykorzystanie zdjęcia uroczego kurczaczka z dopiskiem „Wesołego Alleluja”. Inną, mniej oczywistą formą naruszeń jest bezprawne użycie wizerunku lub podszywanie się pod daną osobę. Obecnie stanowi to przestępstwo opisane w art. 191a Kodeksu Karnego, którego ściganie następuje na wniosek osoby pokrzywdzonej zgłoszone na Policji.
Bardziej wyrafinowanym, ale bardzo obecnie popularnym naruszeniem jest podszywanie się z wykorzystaniem algorytmu Google przy użyciu praktyk SEO, reklam Google Adds, albo klasycznego plagiatu. Po wpisaniu w wyszukiwarce nazwy Twojego sklepu pojawia się zupełnie inny podmiot zajmujący się sprzedażą tego samego asortymentu? Stosowane przez Ciebie frazy reklamowe są identyczne lub łudząco podobne do haseł Twojej konkurencji? Rebranding rywala polegał na wykorzystaniu kolorów, układu i grafik z Twojej witryny? Zastanów się czy nie powinieneś zareagować. To popularne obecnie wprowadzanie klientów w błąd potrafi odbierać znaczną część przychodów oraz ruchu na stronie, który obecnie podlega obliczeniu i może przełożyć się na realną i znaczną stratę przychodu.
Photo by Edho Pratama on Unsplash
Przede wszystkim apelujemy! Nowoczesne marketing prowadzonej działalności internetowej powinien przykładać równie dużą wagę do reklamy, jak do monitoringu sieci polegającego na poszukiwaniu naruszeń i plagiatów.
autor: aplikant adwokacki Jakub Urban – Kancelaria Adwokacka Urban w Rzeszowie